Ale ten czas leci. Wydawało mi się, że całkiem niedawno opublikowałam na blogu nowy wpis, a okazuje się, że minął już prawie tydzień. Pora więc na coś nowego. :)
W weekend udało mi się przygotować kolejny obrazek. Tym razem nie jest to bukiet kwiatów, a motyl. Całość składa się ze 197 elementów. Muszę przyznać, że było to dość czasochłonne zajęcie, ale cieszę się, że w końcu udało mi się przygotować coś troszkę bardziej ambitnego. :)
jestem zauroczona tym motylem, zresztą nie tylko nim
Cieszę się, że się podoba. :)