Święta Bożego Narodzenia zbliżają się do nas wielkimi krokami. W związku z tym, za pierwsze wyzwanie w dziedzinie papierowej wikliny postawiłam sobie przygotowanie ozdób świątecznych. Biorąc pod uwagę moje zerowe doświadczenie w wyplataniu dekoracji z papieru, zdecydowałam się na przygotowanie czegoś naprawdę prostego. Padło na papierowe gwiazdki. Nie są one ani zbyt skomplikowane ani czasochłonne, dlatego ryzyko rozczarowania się własnymi umiejętnościami czy nawet ich brakiem jest dość niewielkie.
Jeśli wiecie już jak skręcać papierowe rurki na pewno zauważyliście, że jedna z końcówek takiej rurki jest szersza od drugiej. Przygotowanie moich gwiazdek rozpoczęłam od połączenia ze sobą dwóch rurek poprzez wsunięcie węższej końcówki jednej z nich w szerszą końcówkę drugiej rurki. Tak powstałą długą rurkę zginamy następnie na 5 równych części, które utworzą ramiona naszej gwiazdki. Gdy już wyznaczyliśmy miejsca zagięć, zaczynamy formować gwiazdkę. Po uzyskaniu odpowiedniego kształtu sklejamy miejsca w których przecinają się ramiona naszej gwiazdy tak, aby je unieruchomić oraz końcówki naszej rurki tak, aby nasza gwiazda nie otwierała się. Jeśli pozostała końcówka rurki jest za długa, możemy ją lekko przyciąć i wyrównać. W ten oto sposób mamy gotową naszą pierwszą gwiazdkę. Aby nadać jej więcej uroku, możemy ją oczywiście ozdobić. Ja w tym celu wykorzystałam kolejną papierową rurkę, którą owinęłam wokół środka gwiazdy tak jak widać to na zdjęciu poniżej.
Po przygotowaniu papierowej gwiazdki nadszedł czas na malowanie. Podobno najlepiej nadaje się do tego lakierobejca, który pokrywa i usztywnia naszą wiklinę. Ja natomiast wykorzystałam w tym celu białą farbę ścienną firmy Dekoral, która została mi jeszcze po remoncie mieszkania. Mimo, iż nakładałam ją na gwiazdki z pewną obawą, nie mając pewności jak farba wpłynie na papier, to z efektu jestem zadowolona. Farba pokryła nadruk na papierze oraz usztywniła gwiazdki. Każdą gwiazdkę malowałam dwukrotnie. Po pierwszym nałożeniu farby zostawiłam gwiazdki na noc do wyschnięcia, a następnego dnia nakładałam drugą warstwę. Aby nadać gwiazdkom odrobinę bardziej bożonarodzeniowy charakter na czubku każdej z nich zawiązałam po prostu czerwoną kokardkę. Oczywiście gwiazdki można ozdabiać na dowolne sposoby. Wszystko zależy od waszej wyobraźni :)
Mimo, iż gwiazdki idealne nie są, to jestem zadowolona z moich wysiłków „żółtodzioba”. Teraz gwiazdki dumnie zdobią okna naszego mieszkania :)
Nie da się tego skleić.
Jak widać na zdjęciach powyżej, da się. Jeśli końcówki nie chcą się skleić, bo np. mamy za słaby klej, zamiast dzielenia rurki na 5 odcinków, można ją podzielić w następujący sposób: na początku rurki odmierzamy odcinek 3 cm, zaginamy rurkę w tym miejscu, a dopiero później dzielimy resztę rurki na 5 odcinków, które utworzą gwiazdę. Ten początkowy, 3-centymetrowy odcinek będzie końcówką, którą można już po uformowaniu gwiazdy wsunąć w drugi koniec rurki, to powinno ułatwić “zamknięcie” gwiazdy.